Słuszna uwaga. Ale czemu nie dokończyłeś myśli? Na czym polega to ryzyko odejścia 90% członków AP?...Kamyczek F3F napisał:powinniśmy pracować nad alternatywą bo AP moim zdaniem jest organizacją "wysokiego ryzyka" tj. bardzo prawdopodobna jest sytuacja w ,której 90 % członków zrezygnuje z członkostwa
Odejdą głównie ludzie rozsądni, zniechęceni ciągłymi postulatami do władz AP o rzetelną normalność i przyzwoitość. A kiedy 10'cio procentowa garstka "sprytnych inaczej" zawłaszczy aerokluby regionalne, wtedy dopiero ZACZNIE SIĘ DRAMAT.
Właśnie dlatego uważam, że opuszczenie AP w tej chwili jest nierozsądne. Musimy zostać i przynajmniej przyglądać się zmianom. Miałeś przykład w A. Nowotarskim... Prezydium Zarządu nieomal wcisnęło "inwestorowi strategicznemu" lotnisko za obietnicę wirtualnego remontu płyty. Tylko dzięki przytomności i aktywności członków zwyczajnych ANT udało im się sprawę zatrzymać. Takich sytuacji będzie tym więcej im mniej członków będą liczyć aerokluby regionalne.
Już mówiłem...Kamyczek F3F napisał:Prawda jest taka że tylko tworząc odrębna organizację dostaniemy do ręki własne pieniądze i zdecydujemy jak je spożytkować żeby rozwinąć sport modelarski !!!
Jeśli nie potrafimy naprawić istnijącej organizacji, to nie ma żadnych logicznych przesłanek do stwierdzenia, że nowa organizacja będzie choć o odrobinę lepsza.
Nie o pieniądze w tym chodzi. Nasi przodkowie nie zrzeszali się dla "pozyskiwania pieniędzy".
Przedwojenni pionierzy zrzeszyli się by budować, latać i krzewić kulturę techniczną. W efekcie przyczynili się też do wzrostu poczucia wspólnotowości i odpowiedzialności - krzewili postawy prospołeczne. Komunizm, system oparty na wspólnej własności, skutecznie nas takich zachowań oduczył - ot, paradoks.
Wróćmy do tych przedwojennych korzeni. Popracujmy jeszcze nad pryncypiami Sekcji Modelarskiej i Aeroklubu Polskiego.
Jeśli zapiszemy zasady, wcielimy je w życie... Jeśli Sekcja Modelarska będzie spełniać oczekiwania wszystkich modelarzy, to nawet gdyby Aeroklub padł, sprawna Sekcja płynnie przejdzie do samodzielnego działania.
To tyle w temacie.
Pozdrawiam,
Tomek
PS Poza tematem.
Kiedy mówię o modelarzach, mam na myśli wszystkich, którym raz na jakiś czas zdarza się przynajmniej stanąć obok modelu. Pomocnik, sędzia, sympatyk, gawędziarz-konceptualista, wszyscy, którzy nigdy modelu nie zrobili, ale biorą czynny udział w "życiu modelarskim", to dla mnie ludzie modelarstwa. Nie zamierzam się spierać, ilu ich jest - 10 a może 100 tysięcy? Naprawdę nie chodzi tu o liczby, pieniądze, czy o dobre samopoczucie działacza samorządowego wręczającego dyplomy na zawodach. Chociaż miło byłoby, gdyby Sekcja miała 100tys członków, 20mln budżetu, a grzeczni samorządowcy potulnie, cierpliwie i z uśmiechem czekaliby na odegranie swojej roli do zakończenia zawodów. To jest możliwe.Wojciech Lesiuk napisał:Zastanawiam się skąd pojawiła się liczba 7.000 członków? - chyba że macie na myśli wszystkich członków Stowarzyszenia jakim jest AP?