kubit napisał:Nie ma sprawy drogi Ryszardzie
W poniedziałek zamawiam w Modelmaking 10 Zuchów, 6 Jaskółek i 4 Kowaliki. Z tym, że nie za pieniądze GSML, bo Klub Kolegi nie należy do GSML, tylko za moje prywatne. Właśnie żona zgodziła się udzielić mi kolejnej zapomogi. Proszę podać adres , na który ma być dostarczona przesyłka. I trzymam za słowo, że Kolega przyjedzie z młodzieżą na zawody "Młodzi modelarze na start" do Gliwic, które odbędą się w poniedziałek 31 maja o godzinie 16-tej na lotnisku w Gliwicach.
Przyjedziemy - "słowo się rzekło, kobyłka u płota" ..., proszę podziękować w naszym imieniu szanownej małżonce.
Nic nam nie stoi na przeszkodzie w przyjeździe na zawody do Gliwic, bo dzień wcześniej wywiążemy się z naszej powinności wobec macierzystego klubu.
Korzystając z okazji my też zapraszamy wszystkich chętnych na nasze regionalne zawody: Mistrzostwa A ROW ?Młodzi Modelarze-Lotnicy na start? F1A/M,F1H,F1G,F4S,F1K,S6AF3J, dnia 30.05.2010, miejsce Gotartowice, organizator Pan Jan Pietrzykowski.
Jerzy Markiton napisał:Chętniej poczytałbym o postępach we wdrażaniu nowatorskiej, innowacyjnej metody szkolenia dzieci i młodzieży latania modelami RC na hali, zwłaszcza trójpłatowcami.... Mnie za rok tylko jednego udało się doprowadzić do stanu, że powiedzmy nie po każdej wizycie na sali musi naprawiać model !
To mogę dla kolegi zrobić. Na zamieszczonym powyżej zdjęciu z MP seniorów w Brzegu jest częściowo widoczny zielony trzypłatowiec (stoi po prawej stronie przed dwoma Paniami), wykonany z niekarbowanego depronu kupionego za 2x2,5 zł w markecie, razem z klejem i dwoma węglowymi prętami koszt modelu wyniósł, nie więcej niż 10 - 15 zł. Przedmiotowy model nie został wykonany z myślą o starcie nim w MP, a tylko jako model "zastępczy" do przeprowadzenia bardzo intensywnego treningu 10 letniego dziecka w lotach halowych przed tymi mistrzostwami (żeby nie zniszczyć przed zawodami modelu zawodniczego otrzymanego od GSML, w osobie Staszka Kubita). Założenia modelu były może mało ambitne, ale z gruntu sensowne, tz. podstawowym kryterium było wykorzystanie wyposażenia z modeli nie specjalizowanych w lotach halowych (które mieliśmy już zakupione od dawna), czyli z założenia cięższego niż to specjalizowane. Spojrzenie w historię lotnictwa, a dokładniej w samoloty myśliwskie 1-ej wśw., podpowiedziało nam rozwiązanie. No bo skoro przy zbliżonym silniku (moc), samoloty wyprodukowane w tym samym roku wojny miały orientacyjnie takie prędkości maksymalne: 1 płatowiec 205 km/h, 2 płatowiec 180 km/h, a trzypłatowiec 155km/h (co było podstawowym powodem nierozpowszechnienia się 3-płatowców na masową skalę), ale za to zwrotność, (która jak wszyscy tu wiem, jest odwrotnie proporcjonalna do obciążenia jednostkowego powierzchni) była odwrotnie proporcjonalna do osiąganych prędkości max. no to w zestawieniu z tym co jest wymagane od modelu RC na hali, czyli zwrotność itd., (w tym miejscu pamiętajmy też, że istniało podstawowe założenie, czyli: "byle jakość" użytego wyposażenia = nie specjalizowane serwa, aku itd.), nie dało się nie zauważyć, że układ 3-y płatowca, a nawet 4-o płatowca, do
TANIEGO zapewnienia możliwości nauki, szkolenia i treningu w lataniu RC dzieci na hali jest najlepszy (dodatkowym bonusem było to, że model z racji kratownicowego wzajemnego wsparcia skrzydeł nie wymagał tych "całych ton" prętów węglowych do usztywnienia konstrukcji = kryterium taniości, jakimi "oblepione" są dzisiejsze jednopłatowe wyczynowe modele tej klasy).
O tym , że nie jestem jakimś tam nawiedzonym wizjonerem, niech świadczy fakt opublikowania nie tylko w na fachowych forach i w literaturze światowej, ale nawet tu u nas Polsce (np. wydawnictwo RC Model) planów wykonawczych, 3-płatowych modeli halowych opartych na identycznych jak moje założeniach. Ja posiadam w tej chwili dwa niezależne od siebie polskie opracowania takich modeli.
No , a nasz zielony 3-płatowy model latał intensywnie i to całymi godzinami na hali sportowej w Zabrzu przy ulicy Matejki,
bez żadnych uszkodzeń, a potem mimo ze nie był do tego przewidziany wystartował zawodniczo na MP w Brzegu w konkurencji Aeromusical. Uległ uszkodzeniu dopiero w czasie latania na lotnisku w Gliwicach, ale latając tam też szokował wszystkich obecnych, bo szybko zauważono , że temu modelowi jest dokładnie obojętne z jakim przechyleniem leci, czyli loty nożowe wykonywał jak standardowe loty poziome. A i samo uszkodzenie modelu nie było wynikiem lotów, a nastąpiło w wyniku startów z ręki i lądowania na trawie, do czego tego modelu nikt wcześniej nie przewidywał.
Nie jestem żadnym fanatykiem 3-płatowców, jeżeli w jakikolwiek sposób "spadną naszej modelarni z nieba" 2,7 gramowe serwa, tej samej klasy wagowej silniki, regulatory i do tego zawodnicze nowoczesne modele z cieńkiego depronu z płaskownikami węglowymi itd.. To obiecuję tu wszystkim zaniechanie jakichkolwiek zainteresowań modelami 3-y i więcej płatowymi, bo niby po co ? Ale na razie dominującym na skalę masową w naszej modelarni jest serwo 9 gramowe, a więc nadal obowiązuje u nas wymuszona tym faktem zasada: "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". A jak się ma najlżejsze 9-o gramowe serwa, to o jednopłatach halowych można przestać nawet marzyć ...
Kilka najświeższych/przedwczorajszych zdjęć z naszej "sztandarowo-zamykanej" modelarni: