Przypadek węgierski-wnioski dla nas

Przypadek węgierski-wnioski dla nas

Postprzez Roman Białoskórski » Sobota, 20 Maj 2006, 09:05

Nie jestem całkowicie przekonany czy w odpowiednim dziale to piszę .Niemniej jednak sprawa wypadku na Węgrzech może mieć poważne reperkusje dla całego środowiska modelarskiego.

Niewątpliwie wyposażenie techniczne radiomodeli oraz bieżące skanowanie przestrzeni radiowej nie jest w stanie wyeliminować zakłóceń jakie występują. Pozwalają jednak zorientować się "w sytuacji"a zwłaszcza zapisać co się dzieje w pasmach modelarskich .
Wnioskuję o zajęcie sie tą sprawą przez KM w kontekście imprez organizowanych przez AP .Myślę ,że zestaw skanujący i zapisujący przekazywany na czas trwania zawodów organizatorowi byłby dobrym rozwiązaniem .Zawsze wiadomo co sie dzieje lub co się nie działo.
Węgrów uchroniłby przed tragedią zwykły skaner...........
Wiem ,że żadne przepisy nas nie obligują do posiadania skanera w czasie zawodów ale spełnianie wymogów prawa to jedno a postawa zdrowo rozsądkowa to drugie.
Według moich szacunków kwota 1 000zł powinna wystarczyć na zakup takiego urządzenia.
Roman Białoskórski
 

Postprzez kostek » Niedziela, 21 Maj 2006, 23:18

Romku , przesadziles z cena.I to w dwie strony.Na porzadny z rejestracja , to duzo za malo .Mysle jednak ze w wielu wypadkach wystarczy taki.
http://www.der-schweighofer.at/web/prod ... rodID=1050
Awatar użytkownika
kostek
 
Posty: 1
Dołączenie: Niedziela, 2 Kwiecień 2006, 14:27

Postprzez Roman Białoskórski » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 07:28

O ile "nas" nie wycięto mozemy domniemywać ,że temat jest w miejscu prawidłowym.........

Podany link pokazuje ustrojstwo.Ale czy na pewno jest zdolne zapisać i odtworzyć zapis w czasie ? Czy wskaże wzrost poziomu sygnału i zapisze to ? Itd. Nie widać żadnego graficznego wskaźnika czyli jeste coś potrzeba....... -diody mogą być .
To kwestia techniczna jakie i za ile . Wartoby poznać to co inni używają w takich sytuacjach.
Roman Białoskórski
 

Postprzez ORLIK » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 10:10

Witam!
Romek a co to za przypadek węgierski?
Nic na ten temat nie wiem.

Pozdrawiam

T. Kosecki
Awatar użytkownika
ORLIK
 
Posty: 80
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Luty 2006, 13:21
Miejscowość: Nowy Sącz

Postprzez chomiq » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 10:55

Two Killed In Accident At Hungarian Model Aircraft Show
www.aero-news.net
może was to bawi, ja chowam się ze wstydu :oops: ... kodeks wizja
Awatar użytkownika
chomiq
 
Posty: 77
Dołączenie: Wtorek, 7 Luty 2006, 22:11
Miejscowość: BB

Postprzez Roman Białoskórski » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 12:34

Dwie osoby zabite i cztery ranne w wyniku uderzenia radiomodelu (20 kg/2.12m) zakłóconego przez lokalną stację radiową -kanały 61,62,63.Doświadczony pilot Niemiec był zaproszonym gościem.Organizatorem był Aeroklub Węgierski-nie posiadali kontroli częstotliwości .Stosowali kontrolę nadajników.To były pokazy/piknik .
Było o tym na preclu kilka dni temu.
Roman Białoskórski
 

Postprzez ORLIK » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 13:51

No to masakra.
A niektórzy sie dziwią, że ja na naszych imprezach (Giganty, piknik i ine zawody) siedze jak na szpilkach i dziekuje Bogu jak wszystko sie juz bezpiecznie zakończy.
Ale co da taki skaner? Przecież jeżeli model jest juz w powietrzu i nagle zostanie zakłócony to i tak pilot nie ma szans. Jeżeli taki skaner ma rejestracje poziomu sygnału w danym paśmie (35MHz) to ewentualnie może służyc jako obrona w sądzie. Ale życia i tak nie wróci.

T. Kosecki
Awatar użytkownika
ORLIK
 
Posty: 80
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Luty 2006, 13:21
Miejscowość: Nowy Sącz

Postprzez Roman Białoskórski » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 17:30

Skaner to tylko ustrojstwo i nie rzecz w jego posiadaniu ale w posiadaniu informacji co sie dzieje-działo w eterze .
Mówiąc skaner używam skrótu myślowego majac na myśli całość urządzenia z zapisem w czasie .
Sposób użycia i interpretacja oraz wykożystanie takiego urządzenia to osobna sprawa.
Mnie chodzi o to ,że w sumie za niewielkie pieniadze można zdecydowanie podnieść poziom bezpieczeństwa biernego i złagodzić .......ewentualne wyrzuty sumienia oraz skutki prawne .
Roman Białoskórski
 

Postprzez Tomek Osinski » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 18:51

Witam,
Wniosek Romka i cały ten wątek przeniosę do działu „najważniejsze sprawy itd.”. Uważam że wniosek jest zbyt pochopny, ale sama dyskusja może być pożyteczna. Może ktoś z KM wypowie się, czy komisja zamierza zając się wnioskiem.
Moim zdaniem:
a) kupienie jednego, czy nawet kilku skanerów(z zapisem) przez centralę jest niepraktyczne i jest rozwiązaniem utopijnym – nie można zmuszać organizatorów do przyjazdu po skaner do Warszawy i potem odwożenie go, zresztą niektóre imprezy są w tym samym czasie – po jednym sezonie modelarskim za pieniądze wydane na paliwo można by kupić 10 skanerów,
b) każdy klub organizujący co jakiś czas imprezy rc, którego członkowie na co dzień puszczają modele powinien taki skaner posiadać(większość klubów już ma), chociażby po to, żeby co jakiś czas odsłuchać eter i zorientować się co się dzieje w pobliżu lotniska – incydentalne stosowanie skanera może być mało skuteczne, nie chodzi przecież tylko o wykrycie przyczyny wypadku, ale przede wszystkim o ZAPOBIEGANIE,
c) wreszcie, kiedy oddzielimy „losowe zakłócenie” od zwykłego konfliktu kanałów(dwóch niesfornych koleżków postanowiło polatać na przeciwnych końcach lotniska), okaże się że „losowe zakłócenie” jako przyczyna kraks ,to jakiś pomijalny ułamek procenta, a zdecydowaną większość sytuacji niebezpiecznych prowokujemy sami.

Nawet najlepsze systemy bezpieczeństwa nie uchronią nas przed brakiem wyobraźni, niedbalstwem, niezdyscyplinowaniem, „brawurą” czy po prostu głupotą. To właśnie te nasze - jakże ludzkie - cechy, nazywane eufemistycznie w protokołach powypadkowych „czynnikiem ludzkim” albo „błędem człowieka” stawiam na pierwszym miejscu jako przyczynę znakomitej większości wszystkich wypadków i sytuacji niebezpiecznych. Rozmawiamy o mlik, ale dotyczy to oczywiście wszystkich dziedzin aktywności ludzi.

Jeszcze kilka lat temu działały u nas nadajniki rozgłośni radiowych w paśmie 72 MHz. Nieliczni „beztroscy” piloci, korzystający z tego pasma, mogli sobie z powodzeniem przyczepiać do anteny nadajnika karteczkę z napisem „RMF-FM” albo „Radio S’ka” zamiast numeru kanału, a zamiast skanera częstotliwości mogli używać zwykłego radia samochodowego... w celu uzyskania 100% pewności o zajętości swoich i kilku sąsiednich kanałów.

Na Węgrzech lokalna stacja radiowa używała kilku kanałów na 35MHz.
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artyk ... d=41490219
Nie wiemy czy ciągle, czy od czasu do czasu.
Nie wykluczone, że akurat w tym konkretnym przypadku, można było uniknąć nieszczęścia nawet bez skanera. Czy zabrakło odpowiedzialności, rzetelności i wyobraźni? - Śledztwo trwa.

Na koniec chciałbym jeszcze podać kolegom linka do biuletynu „Bezpieczeństwo Lotów” wydawanego przez GULC. Warto tam zajrzeć. Statystyki BL dotyczące modelarstwa lotniczego w Polsce działają uspokajająco. Zajmujemy się jednak, mimo wszystko, bardzo bezpiecznym sportem.
http://www.ulc.gov.pl/download/pdf/Biul ... 3-2005.pdf

Tomek Osiński
By oszacować popularność modelarstwa sportowego wystarczy zsumować listy startowe, nie trzeba sprzedawać "licencji".
Awatar użytkownika
Tomek Osinski
Site Admin
 
Posty: 392
Dołączenie: Poniedziałek, 30 Styczeń 2006, 21:06
Miejscowość: Warszawa

Postprzez Roman Białoskórski » Poniedziałek, 22 Maj 2006, 20:37

Przeniesienie dyskusji w odpowiednie okienko to oczywiste.

Co do pochopności ........

Pod koniec lat 60-tych własnie na Węgrzech miał miejsce wypadek z modelem rakiety.
Czy pochopnie czy nie Węgrzy NIE uprawiają tej dziedziny modelarstwa w naszym rozumieniu.

Kiedy wniosek nie jest pochopny ? Po serii wypadków ? Jaka długa ma być to seria ? 10 czy 5 przesłanek lub zdarzeń ?
Sprawdzenie czy czyjś nadajnik sieje czy nie to sprawa właściciela.Konsekwencje tego tylko poniesie właściciel rozstrojonego nadajnika ?
Serio myślisz ,ze jeśli na MŚ organizowanych przez AP coś się zdarzy właśnie w materii eteru to ktoś odpuści ? Zgadnę -prokurator?,FAI ?likwidator szkody z Chicago?


Losowym zdarzeniem jest także okazyjnie kupiony bezprzewodowy telefon własnie zamontowany w domu 300 m od naszego toru lotu -było to na Jodłowcu.5 modeli padło.....



Sprawy proponuję nie pomijać polskim "jakoś to bee....."

[/b]
Roman Białoskórski
 

bezp.lotów

Postprzez jerzy » Wtorek, 23 Maj 2006, 19:16

Tomek Osinski AW napisał:Witam,
Zajmujemy się jednak, mimo wszystko, bardzo bezpiecznym sportem.
http://www.ulc.gov.pl/download/pdf/Biul ... 3-2005.pdf

Tomek Osiński


Ej kuchnia patelenka - nie powiedziałbym tak oficjalnie . Od czasu kiedy MP w F5B wywinął 41 baz w czasie 200 sec . W przypadku walniecia w czapkę nie ma czasu "Jezu" powiedzieć . Dlatego tez MP robie z dala od publisi i nie zparaszam TV . A problem rzeczywiście jest i trza go rozwiązać .A widzita - nie lepiej było gdy pracowała PIR ?
jerzy M. Tarnów
Awatar użytkownika
jerzy
 
Posty: 45
Dołączenie: Poniedziałek, 6 Luty 2006, 17:59
Miejscowość: Tarnów

Postprzez Tomek Osinski » Wtorek, 23 Maj 2006, 20:14

Roman Białoskórski napisał:Kiedy wniosek nie jest pochopny ? Po serii wypadków ? Jaka długa ma być to seria ? 10 czy 5 przesłanek lub zdarzeń ?.....
.....Sprawy proponuję nie pomijać polskim "jakoś to bee....."


Romku, ja nie chcę sprawy pomijać. Napisałem przecież, że dyskusja o bezpieczeństwie lotów będzie pożyteczna.
Uważam, że Komisja Modelarska, organizatorzy imprez, prasa modelarska, doświadczeni modelarze itd itp... wszyscy możemy bardzo dużo zrobić w materii bezpieczeństwa przez promowanie kultury technicznej, przestrzegania regulaminów, zasad lotniskowych, zasad zdrowego rozsądku itp itd.

Uważam po prostu, że kupienie jednego skanera na całą modelarską Polskę w znikomym stopniu przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa.
Jeśli usłyszałbym od KM taki komunikat "Aeroklub Polski zakupił skaner w celu poprawy bezpieczeństwa lotów, można go pożyczać w biurze AP na czas trwania zawodów", to nie wiedziałbym, czy śmiać się, czy płakać?

Wskazanie używania skanerów na dużych lotniskach modelarskich i zawodach, ujęte w "ogólnych zasadach bezpiecznego latania", w ogóle sformułowanie tego typu zasad i "powieszenie" ich w widocznym miejscu nieskończenie lepiej przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa niż zakup jednego skanera z zapisem.

Tomek
PS
Zresztą, o czym my rozmawiamy? Przecież Pion Modelarski AP taki skaner posiada. Jeśli ktoś chciałby pożyczyć bo nie ma swojego, a przygotowuje dużą iprezę, to niech przyjeżdża. Nie sądzę żeby były jakieś problemy. :)
By oszacować popularność modelarstwa sportowego wystarczy zsumować listy startowe, nie trzeba sprzedawać "licencji".
Awatar użytkownika
Tomek Osinski
Site Admin
 
Posty: 392
Dołączenie: Poniedziałek, 30 Styczeń 2006, 21:06
Miejscowość: Warszawa


Powróć do Oficjalne wnioski do Komisji Modelarskiej archiwum