Mam nieodparte wrażenie, że usiłując DYSKUTOWAĆ z TKN biorę udział w konkursie na demagoga i sofistyka roku.Od razu sie poddaje.Nie mam szans, bo nie potrafie podać jako prawdziwe podobnych "związków przyczynowo skutkowych"...
kubit napisał:Aktualnie nie ma żadnej podkomisji. W związku z tym nie ma zadnego chaosu
Podobną "wartość ligiczną" ma zdanie: "
jest chaos, bo jest Komisja Modelarska, a więc trzeba ją rozwiązać, wtedy będzie porządek."
I dalej...
kubit napisał:nie dlatego nie ma żadnej podkomisji, że nie chce powstania podkomisji Komisja tylko dlatego, że sami modelarze widocznie nie odczuwają potrzeby powołania podkomisji
A czemu nie napisać tak:
nie ma podkomisji, bo modelarze czują się zniechęceni i bezradni wobec jawnego parcia Komisji Modelarskiej na utrzymanie kontroli nad bliskimi jej kategoriami za pomocą funkcji "asystent trenera kadry narodowej". Za prawdziwością tego zdania przemawia przynajmniej jeden dowód:
Boniecki Jerzy napisał:Nie ważne jak tą osobę nazwiemy, może się nazywać osobą odpowiedzialną za kategorię i organizującą wszystkie sprawy... ale przed KM będzie odpowiadała ta jedna osoba.
Czy to nie jest przejaw niechęci do podkomisji?
Trochę historii...W 2006 roku, w sezonie po pierwszych prawdziwych wyborach KM natychmiast powstało 5-6 Podkomisji. Choć nie było wtedy żadnych podstaw regulaminowych, a jedynymi czynnikami sprawczymi był entuzjazm modelarzy i wyraźny sygnał ze strony KM w postaci Strategii KM -
http://www.mlik.pl/doc/strategia.pdf Tę tendencje należało utrwalić regulaminami - uczynić z niej obowiązującą zasadę funkconowania Sekcji Modelarskiej.
Dzieje się jednak inaczej.... W 2006 KM zatwierdza na wniosek TKN Strukturę Trenerską opartą na Asystentatch Trenera Kadry Narodowej.
Mamy teraz Asystentów chołubionych przez TKN'a, i równolegle Podkomisje. KM wysyła sygnały do modelarzy, że te Podkomisje to jakieś takie... nie wiadomo o co z nimi chodzi, regulaminów żadnych nie będzie, ale.... jak tam sobie chcecie, modelarze... to sie możecie bawić, bo my Komisja, już mamy właściwie Asystentów i może to ich powinniście wspierać, ale tylko jak Asystent zechce wsparcia, bo jak nie, to nie macie nic do gadania - jego wola, a w zasadzie nasza, Komisji.
Moja ocena takiego działania, to brak zdecydowania, wyobraźni, koncepcji i strategicznego/perspektywicznego myślenia.Poza upadkiem koncepcji Podkomisji - dzięki niefrasobliwości KM i TKN - dzieją się takie rzeczy jak:
- komplikowanie regulaminów kadry narodowej(początkowo zdefiniowane i uproszczone)
- wprowadzenie obowiązkowych, corocznych badań lekarskich dla modelarzy, choć podstawa prawna, pozwala na ich zaniechanie,
- wprowadzenie regulaminu finansowego - opłaty od każdego rodzaju aktywności sportowej w Sekcji - KM mogła uchronić nas przed zapędami centrali,
- wprowadzenie zasad i warunków rozgrywania zawodów z kalendarza sportowego Sekcji M. AP.
Skomentuję to tak...
Niby po przełomie 2006 coś drgnęło w Sekcji, ruszyliśmy z miejsca, ale szybko ktoś zaciągnał ręczny hamulec, zrobilismy oberka o 180 stopni i wróciliśmy do punktu wyjścia.
Dowód - chociażby powielanie struktury trenerskiej i sposób jej powoływania. Jest to przecież wynalazek pana Pawła Włodarczyka. Słuzył mu przez wiele lat do zamknięcia ust tym, którzy żądali demokracji i nowoczesnego zarządzania w Sekcji.Coś się zmieniło? Chyba nie bardzo.
No... chyba trochę sprawiedliwiej dzielona jest kasa na Mistrzostwa Świata. Można pojechać na MŚ bez pukania do gabinetu TKN'a na klęczkach.
Czyli dla 10% wyczynowców z AP, a ogółem 0,1% wszystkich modelarzy zmiana jest. Tylko...
Co z pozostałymi 99,9% modelarzy?
Dla dawnego TKN'a liczyły się tylko medale. Nie ludzie, podkreślam, same medale, ich liczba. Prócz kasy.
Co jest ważne dla obecnej Komisji Modelarskiej i obecnego TKN'a?Pozdrawiam,
Tomek