Lądowanie precyzyjne - film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Zmiana techniki lądowania przez przepisy. Czy jesteś za:

1. Zerowy wynik lotu - odpadnięcie części przy lądowaniu.
2
8%
2. Zerowa premia za lądowanie - położenie "ogona" modelu wyżej niż 30cm.
6
23%
3. Zerowa premia za lądowania - kapotaż.
1
4%
4. Za wszstkimi 3'ma poprawkami.
9
35%
5. Przeciwko zmianom.
8
31%
 
Liczba głosów : 26

Lądowanie precyzyjne - film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Tomek Osinski » Czwartek, 15 Październik 2009, 20:23

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=3tBMMgoLOeg[/youtube]

Ciekawy film, ładnie zmontowany. Niepotrzebne tylko efekty specjalne na początku w postaci "mozaiki" i w końcówce siada troche "dramaturgia" przez muzyke.
Jednak miło popatrzeć, gdyby nie te... "lądowania".
Koszmarnie wygląda to dziobanie. Bo to dziobanie własnie, zderzanie szybowca z ziemią, a nie żadne lądowanie - powinno się tego zabronić.

Lądowania powinny być finezyjne, pełne gracji, miękkości. Gdzie w końcu jest tu miejsce na widowiskową wirtuozerię? miłe dla oka popisy mistrzów pilotażu?

Pomogłyby tu przepisy:
1. zero za lot+lądowanie - odpadnięcie części przy lądowaniu,
2. zero za lądowanie(zaliczone tylko punkty za lot) - położenie dolnej końcówki kadłuba wyżej niż 30cm nad gruntem
3. zero za lądowanie(zaliczone tylko punkty za lot) - kapotaż.

Ad. 1.Nie ma konsekwencji w karaniu "zerem" odłączenie się części w czasie lotu, a zaliczenie wyniku, kiedy część odłączy się po baaardzo twardym lądowaniu, czy wręcz rozbiciu. Miękkie i bezpieczne lądowanie jest nieodłączną fazą udanego lotu. Każdy pilot to potwierdzi.
Ad. 2 Jest dużo miękkich lotnisk, na których szybwoce ordynarnie sterczą wbite po finałowym lądowaniu, jak po jakiejś kraksie/awarii. Wysokość od gruntu można mierzyć 30cm'owym kawałkiem kija od szczotki - nie jest to żadne utrudnienie dla sędziów.
Ad. 3 Kapotaż niemal zawsze jest wynikiem błędów przy lądowaniu - podejście ze zbyt dużą prędkością, cyrkiel-zawadzenie końcówka skrzydła, podejście z bocznym wiatrem, wywijanie ryzykownych ewolucji nad punktem - nie ma sensu nagradzania błedów punktami.

Dodatkowe uzasadnienie.
1.Przepisy nie mogą premiować braku wyszkolenia i niebezpiecznych zachowań. Teoretycznie, ktoś kto:
- nigdy nie opanował sztuki lądowania,
- stwarza sytuacje niebezpieczne przy lądowaniu,
jest w stanie otrzymywac wyższe noty, niż ktoś, kto stara się lądować zgodnie z zasadami sztuki.
2. Obecny kształt przepisów, ich przyzwolenie na "dziobanie" powoduje szybsze zużywanie się sprzętu - po prostu szkoda modeli. Wyklucza to też z efektywnej rywalizacji delikatniejsze konstrukcje. A przecież w założeniach klasa F3J miała być tania i powszechnie dostępna.
3. W założeniach, lądowanie w F3J i F3B miało być punktowanym lądowaniem precyzyjnym. Więc niech takim będzie. Niech ma wszystkie fazy, czyli:
    podejście - naprowadzenie
    schodzenie
    wyrównanie
    wytrzymanie - wyciągnięcie
    przyziemienie.
W obecnej technice jest tylko faza naprowadzenia i przyziemienia - wbicia. Trudno to nazwać lądowaniem, zwłaszcza precyzyjnym.

Co sądzicie o takiej zmianie?
Chyba jest jeszcze czas na zgłoszenie propozycji zmian do FAI.

Pozdrawiam,
Tomek
Ostatnio edytowano Wtorek, 20 Październik 2009, 12:02 przez Tomek Osinski, łącznie edytowano 1 raz
By oszacować popularność modelarstwa sportowego wystarczy zsumować listy startowe, nie trzeba sprzedawać "licencji".
Awatar użytkownika
Tomek Osinski
Site Admin
 
Posty: 393
Dołączenie: Poniedziałek, 30 Styczeń 2006, 21:06
Miejscowość: Warszawa

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Marioxms » Wtorek, 20 Październik 2009, 14:16

Siemano :D
No wreszcie sie ktos wziol i napisal o problemie, jestem calkowicie ZA, bardzo madre i rozsadne te zmiany by byly,
rzeczywiscie szkoda sprzetu, a wygrywa ten ktoremu nie szkoda ryzykowac uszkodzenia modelu, i tak jak wszedzie masz kase to sie mozesz bawic...
Marioxms
 
Posty: 1
Dołączenie: Wtorek, 20 Październik 2009, 14:06

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Miron » Wtorek, 20 Październik 2009, 20:04

to by było mniej więcej tak jakby w F1 zabronić skręcać....
Miron
 
Posty: 10
Dołączenie: Wtorek, 19 Sierpień 2008, 08:45

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Tomek Osinski » Środa, 21 Październik 2009, 10:48

Miron, nie martw się, przepisy byłyby takie same dla wszystkich.

Miron napisał:to by było mniej więcej tak jakby w F1 zabronić skręcać....
Nie rozumiem tego porównania. Możesz rozwinąć?
Chyba bliższe byłoby - gdyby bolidy F1 wchodziły w zakręt bez hamowania, a zmiana kierunku odbywałaby się przez zderzanie z bandą. F1 to widowiskowa precyzja jednak, nie zderzanie...
Gdzie jest ta widowiskowość lądowania nienaturalnym i śmiesznym dziobnięciem, zamiast efektownego schodzenia, wyciągnięcia i miekkiego przyziemienia?
Można się tego nauczyć...

Zostańmy przy porównaniach lotniczych.
Tu są linki do opisu ostatniej fazy lądowania:
RC - http://www.rc-airplane-advisor.com/land ... edure.html
full scale - http://www.pilotfriend.com/training/fli ... anding.htm

Na stronach polskich znalazłem tylko dobry opis zasad lądowania w konkurencji "latanie precyzyjne" -
http://dlapilota.pl/wiadomosci/aeroklub ... iu-precyzy - który przytaczam:
III Próba lądowań
Cel: ocena umiejętności pilota w zakresie dokładnego przyziemienia samolotu w wyznaczonym obszarze. Obszarem jest prostokąt o szerokości 12 m i długości 72 m. W prostokącie oznakowana jest linia centralna ? tzw. linia zerowa. Każde przyziemienie przed linią zerową daje zawodnikowi punkty karne, trzykrotnie wyższe niż za przyziemienie za linią zerową. Ocena dokładności lądowań jest wspomagana przez system urządzenia elektronicznego mierzącego każde lądowanie z dokładnością do 1 m. Sędziowie wychwytują wszelkie nieprawidłowości, które występują przy lądowaniach np.: lądowanie na zahamowanych kołach, przyziemienie na jedno koło, lądowanie na trzy punkty, odbicia samolotu po przyziemieniu.

Wykonuje się cztery typy odmiennych lądowań:
1. Lądowanie normalne - możliwa jest do wykorzystania moc silnika, klapy i wszelkie manewry pozwalające na dokładne przyziemienie
2. Lądowanie przymusowe bez gazu - wykonywane z wysokości 300 m, przy zdławionej do minimum mocy silnika, z możliwością użycia klap i wszelkich manewrów pozwalających na dokładne przyziemienie
3. Lądowanie przymusowe bez gazu i bez klap- wykonywane z wysokości 300 m, przy zdławionej do minimum mocy silnika, bez możliwości użycia klap, ale z możliwością wykonania wszelkich manewrów pozwalających na dokładne przyziemienie
4. Lądowanie znad bramki - o wysokości 2 m usytuowanej 50 m przed linią zerową; możliwe jest wykorzystanie mocy silnika, klap i wszelkich manewrów pozwalających na dokładne przyziemienie

Zwycięzcą zawodów precyzyjnych zostaje pilot, który w dwóch konkurencjach nawigacyjnych z próbą rozpoznania i obliczeniową oraz w czterech próbach lądowania uzyska najmniejszą liczbę punktów karnych.
Źródło: Aeroklub Polski
By oszacować popularność modelarstwa sportowego wystarczy zsumować listy startowe, nie trzeba sprzedawać "licencji".
Awatar użytkownika
Tomek Osinski
Site Admin
 
Posty: 393
Dołączenie: Poniedziałek, 30 Styczeń 2006, 21:06
Miejscowość: Warszawa

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez ORLIK » Czwartek, 22 Październik 2009, 14:13

Cześć
Takie dziobowanie nie powinno nazywać się lądowaniem.
Szybowce są piękne więc i lądowania o ile są punktowane powinny być eleganckie.
My w zawodach makiet szybowców w konkurencji celności lądowania nie punktujemy "lądowań" z dziobowaniem, cyrklem generalnie takich wymuszonych, przeprowadzonych na siłę byle by były celne.
Myślę że konkurencje szybowcowe zyskały by zupełnie inny wymiar gdyby zostały zmienione przepisy dotyczące lądowania. Czy jest na to jakaś szansa? Przecież wszyscy mają mechanizacje płata wiec nie widzę problemu aby celnie wylądować bez konieczności dziobowania, sztuka znacznie większa i wymagająca więcej umiejętności, a przede wszystkim bardziej emocjonująca.
Mam jeszcze kilka innych uwag dotyczących zwłaszcza tych elementów lotu, które zależą w głównej mierze od czynników tzw "nielotnych" czyli wyciągarek żyłek pomocników. Ale może o tym jeszcze napiszę. Na razie dobrze by było aby zmieniło się coś chociaż w kwestii lądowania. :lol:

Pozdrawiam

T. Kosecki
Awatar użytkownika
ORLIK
 
Posty: 80
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Luty 2006, 13:21
Miejscowość: Nowy Sącz

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez chomiq » Czwartek, 22 Październik 2009, 22:21

Dobrze, że zmiana przepisów poparta jest dyskusją, fajnie jakby włączyli się jeszcze aktywni latacze w F3J.
Po rozmowie z Tomkiem trochę o tym myślałem i pozwolę sobie dołączyć kilka argumentów do tej dyskusji.

Jeśli ktoś nie chce czytać całości, to na początku napiszę, że jestem przeciw takim zmianom.

1. Klasa F3J polega na wykonaniu jak najdłuższego lotu i najcelniejszym lądowaniu.
Dobre w tym jest to, są to kryteria wymierne (pomiar czasu i odległości) i nie zależą od subiektywnej oceny sędziów.
... i niech tak pozostanie. Dlatego nie podoba mi się kierunek zmian, aby styl lądowania, jakość krążenia, kolor modelu i inne niemierzalne kryteria miały wpływ na wynik rywalizacji.
To nie są zawody makiet i nie jazda figurowa na lodzie. Jakość lotu powinna wynikać z dążenia do lepszego wyniku, a nie z wymagań przepisów.

2. Ostatnie zmiany przepisów miały na celu zróżnicowanie wyników, gdyż czołówka światowa każdy lot kończyła z czasem około 9:55 i 100pkt.
Dlatego jakiś czas temu wprowadzono pomiar do 0.1 sekundy, a ostatnio pomiar odległości do 10cm. Dzięki ostatniej zmianie nie wszyscy finaliści maja ten sam wynik za celność lądowania.
Proponowane powyżej zmiany mają na celu poprawienie estetyki zawodów, a nie poprawienie zasad rywalizacji ... moim zdaniem ten kierunek zmian nie jest konieczny.
W kwestii bezpieczeństwa obecny w F3J i F3B sposób lądowania (model leci na wprost zawodnika) nie jest najszczęśliwszy ... a to chyba większy problem, niż estetyka "dziobania".

3. W F3J punkty dostaje się za czas lotu i celność lądowania. Obecnie mamy doczynienia z czymś na wzór tarczy strzelniczej.
Zdrowy rozsądek podpowiada, że jeśli chcemy trafić w tarczę, to najlepiej jest ustawić się na wprost niej, a nie celować pod kątem ostrym. Dlaczego przepisy mają być sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem ... coś na wzór ministerstwa głupich kroków Monty Pythona?

4. Argument z porównaniem do dużego lotnictwa i latania precyzyjnego nie jest trafiony.
Ostatnią z faz lądowania jest dobieg, którego w F3J (F3B) nie chcemy.
W zawodach na celność lądowania, odległość liczy się do miejsca przyziemienia, a nie zatrzymania samolotu (chyba, że chodzi o zawody w jak najkrótszym lądowaniu)

5. Jaka jest waga 10 cm w lądowaniu F3J? 1 punkt, czyli tyle, ile 1 sekunda lotu. Jedna sekunda to jest bardzo dużo.
Dlatego zawodnikom bardzo zależy, aby model zatrzymał się tam gdzie przyziemili, a nie wykonywał dobieg o losowej w długości. Zdarzają się zawody, w których niewiele jest lotów po 10 minut ... ale najczęściej różnice czasów najlepszych są poniżej sekund. Odnoszę się tu do wyników dużych zawodów międzynarodowych, a nie krajowych eliminacji, gdzie "dziobanie" nie jest jeszcze konieczne.

Dla przykładu czasy 14:57,4, 14:57,1, 14:57,8, 14:58,2 i punkty 99, 98 , 98 , 99 zwycięscy Eurotour F3J Arbois 2009 (nie były to 1000). Jeśli wynik byłby gorszy o 0.2sek to ten zawodnik byłby drugi. W eliminacja strata 10 sekund na 5 lotów eliminowała zawodnika z finału. I jak tu zabronić najskuteczniejszego sposobu zatrzymania modelu w punkcie???

6. Losowość. Model wykona tylko niewielki dobieg, jeśli lądujemy na pod wiatr na niewielkiej trawie. A jeśli wiatru brak, a wydeptana, wyschnięta, albo wypalona trawa pokryta jest poranna rosą lub deszczem? Jak w tym przypadku zapewnić dokładność lądowania rzędu 10 cm?
Na wszystkich wymienionych nawierzchniach już lądowałem ... z różnym skutkiem.

7. Największe wątpliwości budzi brak spójności zasad rywalizacji i proponowanych poprawek.

Jeśli konkurencja polega na trafieniu w punkt, to wygrywa ten, kto robi to najskuteczniej, a nie liczy się styl. (najlepsi nie łamią modeli przy lądowaniu)
W wyścigach F1 wygrywa najszybszy, bez względu, czy ładnie wchodzi w zakręt ... samochód jest ograniczony przepisami, kierowca ma stosować przepisy bezpieczeństwa, przejechać trasę, ale żadne niewymierne kryteria nie są najważniejsze.
Skok wzwyż - liczy się, wysokość, a nie czy ktoś ładnie wyciąga kolana ... i co rzucanie się głową albo plecami do tyłu ma wspólnego z naturalnymi ruchami człowieka?
Warto spojrzeć co dzieje się w skokach narciarskich, gdzie często sędziowie dając subiektywne noty za styl decydują o zwycięzcach.
Wiem, zakaz "wbijania" F3J nie będzie aż tak subiektywny, ale w moich czach nie dotyczy on istoty tej konkurencji, podobnie jak styl nie jest istotny jeśli mierzymy odległość skoku narciarza.
Ile razy narzekamy na sędziów, że skrzywdzili naszego Adasia, a on tak daleko poleciał?

8. Aby ograniczyć karkołomne i niebezpieczne manewry można by karać zawodników za uszkodzenie modelu lub kapotaż.
Jednak wprowadzenie tych przepisów powinno mieć na celu względy bezpieczeństwa, a nie estetykę.

Jedna wątpliwość ... kilkakrotnie widziałem sytuację, gdzie po zderzeniu zawodnik kończył lot z rozsuniętym bagnetem (końcówką skrzydła), która w wyniku lądowania może łatwo odpaść.
Na MŚ w 2006 roku taką dramatyczną sytuację przeżył w finale David Hobby ... dokończył lot uszkodzonym w zderzeniu modelem.
Wygrał w pięknym stylu (nie w konkursie lądowań) ... a gdyby wprowadzić powyższy przepis i jego model rozpadł się przy lądowaniu ... to czy ukaranie go miało by byc sprawiedliwe? Dla mnie - nie.
Zatem do tego paragrafu dodałbym zastrzeżenie, że nie dotyczy to sytuacji, w których wcześniej doszło do zderzenia.
Nawet z tym zastrzeżeniem ... jeśli już coś z modelu odpada, to najczęściej pęka bagnet i odpada końcówka. A co jeśli pozostanie tylko nadłamana, albo pozostaną połączone przewody do serw? To znaczy że już odpadła, czy jeszcze nie? Kto to będzie oceniał?
A poza tym pękające bagnety ratują często konstrukcje przed groźniejszymi uszkodzeniami.

Zakaz wbijania modelu nie poprawi, również frekwencji na naszych zawodach (inni nie mają z nią problemu)
... przecież niszczenie modelu przy lądowaniu nie jest wymogiem do uzyskania dobrego miejsca.

9. Co do kapotażu ... najczęściej jest to bardzo nieudane lądowanie i spora strata punktowa, więc nie widzę sensu tego ruszać.

Ogólnie: mnie proponowane zmiany się nie podobają.
Każdy przepis, restrykcja, przykazanie, reguła, zakaz, paragraf itd .. ma na celu chronić jakąś wartość.
Proponowane zapisy:
Nie poprawią one warunków rywalizacji F3J.
Nie poprawią bezpieczeństwa.
Są sprzeczne z wartościami do jakich dążymy w tej klasie (długotrwałość i celność).
Chronią realizm lotu, ale nie o to chodzi w F3J, to nie są makiety szybowców.

Pozdrawiam
może was to bawi, ja chowam się ze wstydu :oops: ... kodeks wizja
Awatar użytkownika
chomiq
 
Posty: 77
Dołączenie: Wtorek, 7 Luty 2006, 22:11
Miejscowość: BB

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez ORLIK » Piątek, 23 Październik 2009, 09:21

Cześć
AD 1
Dobrze ze napisałeś Celność LĄDOWANIA, To może sprecyzujemy co to jest lądowanie. Czy lądowanie to jest wbijanie dzidy w ziemię?
Czy dziobowanie? Proponuje aby np samoloty pasażerskie w celu dokładnego lądowania na pasie, waliły w glebę.
Lądowanie powinno odbywać się w sposób naturalny. Oddanie drąga w momencie gdy aparat latający znajduje się nad punktem nie jest naturalnym sposobem lądowania. Równie dobrze można by walić w pionie z kilku metrów.
Nikt nie proponuje aby ocenie podlegała jakość i styl lądowania chodzi o to aby zawodnik który zadziobuje otrzymał zero albo punkty karne za lądowanie.
Po prostu trzeba zmusić zawodników aby lądowali tak jak Pan Bóg przykazał.

AD 2
No właśnie gdyby zakazane było dziobowanie to nie było by konieczności zwiększania dokładności pomiaru celności lądowania gdyż przy normalnym lądowaniu nie jest tak łatwo "wbić się" w punkt.

Ad 3
Jak chcesz być konsekwentny to nie nazywaj tego celnością lądowania tylko wbijaniem dzidy ze skrzydłami w tarczę.

Ad 4
A kto powiedział że dobieg to nie element lądowania? Po prostu mierzymy od punktu do dziobu po zatrzymaniu się modelu. Sprawa prosta.
Sądząc z Twojej wypowiedzi zawodnicy z F3J i F3B wola walić modelami w glebę.

AD 5
Waga celności lądowania jest tak jaką przyjmie się miarę.
Jak chodzi o "losowość" w zawodach, a w szczególności w zawodach szybowcowych to jest nie do wyeliminowania. Można ją zmniejszać przez ilość kolejek ale zawsze będzie występować.
Jeśli zaś chodzi o dobieg to w zupełności nie zgodzę się z argumentem o losowości. Wbijanie dzidy w ziemie jest zdecydowani łatwiejsze niż wylądowanie z dobiegiem bo :
Przy wbijaniu dzidy "wystarczy tylko" dolecieć nad punkt i oddać drąga (jak ma się mocny model)
Natomiast przy lądowaniu trzeba tak gospodarować prędkością i wysokością aby przyziemić w odpowiedni miejscu i z odpowiednia prędkością która umożliwi zatrzymanie modelu jak najbliżej punktu. Uwzględnić trzeba również stan nawierzchni czyli pasa.


Strasznie uczepiłeś się tej estetyki ale przecież nikt nie wnioskuje o ocenę stylu lądowania chodzi tylko o to aby zabronić wbijania "dzidy w ziemię"

Nie będę polemizował z reszta Twoich argumentów ale sam wiesz, że przy skoku wzwyż zawodnik np nie może korzystać z trampoliny a w F1 są przepisy określające wymogi techniczne, a jazda poza torem ani poruszanie się nie na kołach jest nie możliwa itd.
Jak już napisałeś o wartościach klasy F3J którymi są długotrwałość i celność to ja np zastosował bym na punkcie silny magnes tak aby sam przyciągał model do punktu będzie celniej będzie, a hole zrobił bym 300 metrowe i holowanie na wyciągarkach o mocy nieograniczonej . Będzie wyżej i dłużej. Przecież o to chodzi w F3J aby było dłużej i celniej.

I jeszcze odniosę się do losowości czy może lepiej oceny tego kto może wygrać w zawodach F3J. Po pierwsze ten kto wyholuje model wyżej czyli ma dobra żyłkę i dobrych holowników. Jaki jest w tym udział zawodnika i jego umiejętności? raczej jest to kwestia zasobności portfela który pozwoli na zorganizowanie dobrej ekipy holującej albo dobrych wyciągarek. Następny punkt to właśnie te lądowania a raczej wbijanie dzidy która w sposób oczywisty przenosi się na uszkodzenia modelu, czyli znowu musimy mieć gruby portfel aby mieć duży zapas modeli w rezerwie (treningi i starty w zawodach) i to właśnie jest głównym powodem, że w zawodach np F3F startuje więcej zawodników niż w F3B a i ostatnio F3J. Dokładnie rzecz biorąc to jest spora grupa zawodników którzy startują tylko w F3F dlatego, że po prostu ich nie stać na inwestowanie w kilka modeli wyciągarki żyłki itp.
I jeszcze raz
Strasznie uczepiłeś się tej estetyki ale przecież nikt nie wnioskuje o ocenę stylu lądowania chodzi tylko o to aby zabronić wbijania "dzidy w ziemię"


Pozdrawiam

T. Kosecki
Awatar użytkownika
ORLIK
 
Posty: 80
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Luty 2006, 13:21
Miejscowość: Nowy Sącz

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez chomiq » Piątek, 23 Październik 2009, 11:06

Jestem przeciw, bo kierunek/argumentacja/celowość/uzasadnienie/idea tych zmian mi się nie podoba.

Zawody sportowe polegają na tym, że dajemy sobie jakieś ramy i następnie wygrywa najlepszy. (każdy subiektywny pomiar wypacza rywalizację w tego typu sportach)
Np: kopiemy piłkę tylko nogą, używamy tylko silników 2litrowych v12, używamy szybowców o rozpiętości max 15m, hol długości 150m, tyczka długości 4m, opony bez kolców, biegniemy na 100m, kula 4,5kg i niech wygra najszybszy (najwyżej/najdalej).
Każdy z ustanawianych przepisów albo definiuje jakieś zadanie i chroni równość rywalizacji (aby ktoś nie używał celownika laserowego na strzelnicy) albo ma na celu względy bezpieczeństwa (ograniczamy pojemność silnika, aby ograniczyć prędkość, a nie stawiamy ograniczenia prędkości przed zakrętem na torze).

Są jeszcze zawody, które są "tańszymi"/prostszymi/bezpieczniejszymi odpowiednikami podstawowej kategorii.
Można się ścigać na motocyklu w klasie 500, ale są 250 i 125 ... są tańsze, wolniejsze, prostsze, bezpieczniejsze.
Jest w szybownictwie klasa open, ale są też 18, 15 i klasa światowa (tańsze?)
Nawet na zboczu jest F3F, ale jest też klasa nazywana chyba 60' , gdzie ogranicza się np. grubość profilu (aby było taniej).
Ale klasa F3F jest piękna przez to, że zasady są proste ... 10 przelotów i najszybszy wygrywa. I nie ma znaczenia jaki rodzaj nawrotu ktoś wykona.
Teraz rozmawiamy o "topowej" klasie F3J, a nie o jej lokalnych ułatwieniach (można ograniczyć modele do 2m rozpiętości, do 2 serw, lądowanie w kole o średnicy 15m ... i będzie taniej)

ad. 2 konieczność zwiększenia dokładności wynikła z konieczności zwiększenia różnic punktowych. Podobnie postępuje się w strzelectwie ... gdzie środkowe pole tarczy dzieli się jeszcze na drobne i daje dziesiąte części punktów.

ad. 3 model f3j, f3b, f3f, f3k wygląda jak dzida ze skrzydłami ... to nie są makiety!
Można by podać masę takich klas modelarskich, gdzie modele mają się nijak do dużego lotnictwa. np: f3k ... kto widział start szybowca po okręgu? (co prawda też podtrzymuje się końcówkę skrzydła ;) ) albo f3b ... może wprowadzić zakaz "esowania" na holu ... bo w dużym szybownictwie jest to zbyt niebezpieczne.

ad. 4 i 5 przypominam, że w "dziobowaniu" w f3j chodzi jeszcze o trafienie w czas. To nie jest takie proste rozpędzić się po prostej i oddać drążek nad punktem.

Przyziemienie poprzez "dziobowanie" nie jest przyjemne (gdy nie muszę, to tak nie przyziemiam), ale jeszcze mniej przyjemne jest, jak model "poślizgnie" się na trawce o 10cm, a ty przegrywasz finał zawodów.

Przyczepiłem się do estetyki, bo ideą tych zmian jest poprawa estetyki, realizmu, kosztem dobrej rywalizacji.

Pozdrawiam
może was to bawi, ja chowam się ze wstydu :oops: ... kodeks wizja
Awatar użytkownika
chomiq
 
Posty: 77
Dołączenie: Wtorek, 7 Luty 2006, 22:11
Miejscowość: BB

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Tomek Osinski » Piątek, 23 Październik 2009, 11:55

Tomek mnie uprzedził z odpowiedzią, Krzysztofie, ale dodam jeszcze od siebie troche...

Chyba sie nie zrozumieliśmy - celem proponowanej zmiany nie jest wprowadzanie jakichkolwiek niewymiernych not za styl lądowania.
Celem jest przeniesienie środka ciężkości punktacji w kierunku - nazwijmy tak - poprawnej techniki lądowania i sprawienie, że toporna technika dziobania może okazać się mniej efektywana i ryzykowna.
Proszę zwrócić uwagę na sekwencję filmu w przedziale 3:00 do 5:40. Jest tam kilka lądowań. Można zauważyć, że "dziobaczy" jest mniej więcej tyle samo, co pilotów przykładających większą wagę do poprawnej techniki lądowania.
W 3:10 właściciel niebieskiego modelu sprawdza urwany napęd klpaki po "lądowaniu" - sekundy wcześniej było widać i słychać jak mocno przywalił.
W 5:40 potężne, finałowe chyba dziobnięcie Philipa Kolba. W tle szybowce miękko przyziemiające z minimalnym dobiegiem od kilku cm do 1m. Można, da się? Da się!
Na tym przykładnie widać dwie współistniejące od dawna w jotkach techniki lądowania -
1. dziobnięcia i urywania klap,
2. miękkiego, naturalnego przyziemienia
Teraz...
Musimy zdecydować, która technika powinna mieć lekkie wsparcie w przepisach regulujących punktację lądowania.

Taki argument przychodzi mi jeszcze do głowy...
Powinniśmy pamiętać, że nie latamy wyłącznie dla siebie i dla wyniku. Na zawodach często pojawiają się kibice, sympatycy, rodziny zawodników, modelarze innych kategorii.
Obserwują. Lot szybowca jest zjawiskowo piękny sam w sobie.
Nikt z nich nie jest idiotą - doskonale czują, że dziobanie jest nienaturalną, toporną technika mająca na celu zdobycie każdego punktu za wszelką cenę. Zwłaszcza kiedy widzą inne szybowce z gracją, miekko i z minimalnym dobiegiem siadające na punkt. Niejednokrotnie byłem pytany - to można tak przywalić o glebę? co na to przepisy?

Zresztą... te zmiany nie wykluczłyby delikatnego puknięcia z niewielkiej wysokosci, po wyciągnięciu szybowca do prędkości naprawdę minimalnej. Zmiany nic nie mówią o samej technice przyziemiania. Mówią tylko o tym jak ma wyglądać pozycja i stan szybowca po przyziemieniu i zatrzymaniu. Słowem...
Wykluczają brutalne wbijanie, pozostawiają możliwość delikatnego opuszczenia nosa na punkt, kładą akcent na to "w jakim stylu", a nie "za wszelką cenę".

Krzysztofie, Mironie, w ankiecie jest możliwość zmiany zdania. :)

PS
Tomek Kosecki napisał: napisał:AD 2No właśnie gdyby zakazane było dziobowanie to nie było by konieczności zwiększania dokładności pomiaru celności lądowania gdyż przy normalnym lądowaniu nie jest tak łatwo "wbić się" w punkt.
Mnie się zdaje, że "zakaz dziobowania" byłby dobrym uzupełnieniem zwiększenia dokładności pomiaru lądowania. Byłaby szansa na rozwinięcie technik imponująco precyzyjnego lądowania.

Krzysztof vel chomiq napisał napisał:7. Największe wątpliwości budzi brak spójności zasad rywalizacji i proponowanych poprawek.
Gdzie widzisz brak spójności w proponowanych zmianach, czy ich współgraniem z istniejącymi przepisami?

Krzysztof napisał też: napisał:Na MŚ w 2006 roku taką dramatyczną sytuację przeżył w finale David Hobby ... dokończył lot uszkodzonym w zderzeniu modelem.
Wygrał w pięknym stylu (nie w konkursie lądowań) ... a gdyby wprowadzić powyższy przepis i jego model rozpadł się przy lądowaniu ... to czy ukaranie go miało by byc sprawiedliwe? Dla mnie - nie.
Zatem do tego paragrafu dodałbym zastrzeżenie, że nie dotyczy to sytuacji, w których wcześniej doszło do zderzenia.
Oczywiście, że sprawiedliwe, bo zrezygnował z prawa do powtórki i podjął ryzyko lotu uszkodzonym modelem. Po zderzeniu w locie masz przecież prawo do powtórki. Sam decydujesz, kontynuować lot, czy powtarzać. David uznał, że ryzyko jest minimalne i lepiej lecieć dalej. Nie pomylił się - wygrał.
A gdyby się pomylił, kontynuował lot rezygnując z powtórki i jego uszkodzony model spadłby minute później na głowy kibiców? Gdybałbyś później, że lepiej było natychmiast siadać i powtarzać... Konieczność "lądowania w całości" zachęci do podjęcia drugiej próby zamiast ryzykownego dla wszystkich obecnych kontynuowania lotu uszkodzonym sprzętem. Nie raz widzieliśmy jak spadają kompozyty po zderzeniu.
By oszacować popularność modelarstwa sportowego wystarczy zsumować listy startowe, nie trzeba sprzedawać "licencji".
Awatar użytkownika
Tomek Osinski
Site Admin
 
Posty: 393
Dołączenie: Poniedziałek, 30 Styczeń 2006, 21:06
Miejscowość: Warszawa

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Wojciech Frąk » Sobota, 24 Październik 2009, 18:55

Witam
Dziobać czy nie dziobać, oto jest pytanie!! Miałem nie zabierać głosu, bo jest to dla mnie tylko burza w szklance wody. Przypomnę, że w 2008 były proponowane nowe zasady lądowania, ale przepadły w głosowaniu na początku tego roku (FAI). Żadnych zmian nie będzie, jeżeli nie będą tego chcieli zawodnicy aktywnie uprawiający tą dyscyplinę. To oni powinni decydować o zmianach. Osobom z zewnątrz dziękuję za głos doradczy, ale wasz zapał i tak na regulamin nie będzie miał większego wpływu. Zapraszam za to do aktywnego uczestnictwa w zawodach i popularyzacji swojego stylu przyziemienia. Może zarazicie resztę a gdy będzie was większość to zmieniajcie reguły.
Regulamin mówi tylko to, że należy zakończyć przyziemienie jak najbliżej punkty centralnego. A jak? To już decyzja zawodnika. Każdy styl jest dopuszczalny nawet na plecach. Jeżeli szanujesz swój model i jesteś estetą to lądujesz jak w podręczniku nauki latania. Jeżeli nie lubisz oglądać dziobania to ? nie oglądaj. Patrz na tych klasycznie lądujących.
W dużym lotnictwie lądowanie według ? Jak Pan Bóg przykazał? wymuszone jest tym, że na pokładzie znajduje się człowiek. Jak lądują małe i średnie wojskowe BSL-e? Byle jak: w siatkę, na spadochronie, w prawie każdym przygodnym terenie, jak popadnie. Przeciążenia są wyższe od tych, które nie uszkadzają pilota. Więc ?Boże? lądowanie przypisane jest przede wszystkim makietom a nie innym modelarskim wynalazkom. Model F3J jest urządzeniem bezpilotowym i stworzonym do tego, że może bardziej brutalniej przyziemić. A tak swoją drogą może w makietach instalować akcelerometry ? i według ich wskazań zaliczać lądowania tak aby były bliższe rzeczywistości? Powyżej 9 G ? możliwość śmierci, więc punkty karne ( albo dyskwalifikacja zawodnika, przecież zabił się lub rozbił płatowiec). 3-9 G ? możliwość obrażeń wewnętrznych i złamań oraz uszkodzenia konstrukcji płatowca , więc punkty karne. 1-3 G zaliczyć lądowanie. Widzowie to grupa, która w swej masie wyznaje zasadę: Jeżeli więcej krwi i trupów to ciekawiej.
Tańsza czy droższa ? Tak jak w każdym sporcie pieniądze na wyczyn trzeba wydawać. Postęp jest nieunikniony, ale też i kosztowny. Skąd wziąć na to pieniądze to twoja sprawa. A prawda jest niestety niemiła. Nie stać cię to nie startujesz. Jeżeli klasa będzie za droga to umrze śmiercią naturalną, nie będzie zawodników. Na jej miejsce powstanie inna i to tylko z początku tania, bo za chwilę rozpocznie się ?wyścig zbrojeń?.
Wojtek
Wojciech Frąk
 
Posty: 158
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Marzec 2006, 20:42
Miejscowość: Lublin

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Michal Skarwecki » Sobota, 24 Październik 2009, 21:45

ORLIK napisał:I jeszcze odniosę się do losowości czy może lepiej oceny tego kto może wygrać w zawodach F3J. Po pierwsze ten kto wyholuje model wyżej czyli ma dobra żyłkę i dobrych holowników. Jaki jest w tym udział zawodnika i jego umiejętności?


Udział zawodnika jest pierwszorzędny. W zawodach tej rangi, z których pochodzi film, a i w wielu mniejszej, WSZYSCY zawodnicy mają dobrą żyłkę, dobrych pomocnikow i dobre modele. Więc wysokość strzału zależy w 95% od umiejętności zawodnika.
Zakazać modelom wbijać sie i nakazać im celnie lądować ze ślizgiem mogłoby prowadzić do wynaturzenia kształtów kadłuba w ten sposób, żeby ślizg był jak najkrótszy lub lądowania z otwartym butterfly'em. Czy to ma coś wspólnego z pięknem szybowców?
Michal Skarwecki
 
Posty: 18
Dołączenie: Niedziela, 6 Maj 2007, 08:28
Miejscowość: Skoczów

Re: Lądowanie precyzyjne - Film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Miron » Sobota, 24 Październik 2009, 21:50

no to jakby zacząć zmiany w jotkach to od początku:
1.zakazać startów (w "prawdziwym szybowcu" pilot by go nie przeżył, szybowiec zresztą tez)
2.zakazać strzałów (kto widział żeby "prawdziwy szybowiec" robił takie cuś w taki sposób)
3.zainstalować wariometry (w "prawdziwych szybowcach" przecież są)
4.zakazać nisko krążyć ( w "prawdziwych szybowcach" jest to niezwykle niebezpieczne)
5. i w końcu zakazać lądowań
itd....


Jotki to jotki mają swoją specyfikę, poza tym to już parę razy już zrobiłem "bezpieczne lądowanie" które zakończyło się naprawą.
Można by takie rozważania prowadzić w każdej dyscyplinie (kto przecież widział by w naturze 22 ludzi latało za kawałkiem "balonika" itd...)
Miron
 
Posty: 10
Dołączenie: Wtorek, 19 Sierpień 2008, 08:45

Re: Lądowanie precyzyjne - film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Wojtek_F3J » Poniedziałek, 26 Październik 2009, 10:50

Witam,

Widze spore poruszenie w temacie, i bardzo dobrze. Jednak mam kilka zastrzezeń co do niektorych wypowiedzi. Według mnie pomysł na zmianę sposobu lądowania miałby sens gdyby wszyscy zawodnicy uzyskiwali 100 pkt za lądowanie. Jednak gdy realistycznie spojrzymy na polskie realia to można sobie zadać proste pytanie "po co?". Gdybyśmy odnosili takie sukcesy jak Niemcy to możemy się bawić w utrudnianie sobie życia. Narazie bym się skupił na tym, by polska kadra narodowa uzyskała poziom światowy.

Wiem ze pewnie z tym co teraz napisze wiele osób uzna za niegodne, ale zaryzykuje. Klasa F3J jest dziedziną gdzie opracowuje się technikę wylatania 10 min oraz jak najcelniejszego lądowania. Jezeli bysmy mieli sie czepiac wszystkiego to moglibysmy stwierdzic ze w F3B nawroty w konkurencji B są robione nie po szybowcowemu(czyli za szybkie i za ciasne).
Każda z kategorii wymaga opracowania techniki, po to zeby wykonywać jak najlepsze loty, zeby miec jak najlepsze wyniki. Jest wielu wrogow lądowania w F3J, ale taka jest technika, i zeby byc w czołówce swiatowej to trzeba tak lądować. Zawody międzynarodowe są rozgrywane w roznych warunkach(jesli chodzi powierzchnie lotniska). Jezeli na lotnisku gdzie jest wypalona trawa i jest sucho zabronilo by sie dziobowania to wydaje mi sie z agencje ubezpieczeniowe nie wydolily by z wyplata odszkodowań za polamane nogi.

Pozdrawiam,
Wojciech Byrski
Awatar użytkownika
Wojtek_F3J
 
Posty: 32
Dołączenie: Środa, 15 Luty 2006, 19:38
Miejscowość: Bielsko Biała

Re: Lądowanie precyzyjne - film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez ORLIK » Poniedziałek, 26 Październik 2009, 11:54

Wiecie coś tak jakoś mi się wydaje że boicie się zmian. Nie wiem dlaczego, a może po prostu trzeba by nauczyć się lądować :lol: (to taka zaczepka)
W regulaminie dla każdej kategorii są jakieś zasady i my teraz mówimy o zmianie zasad. Zasady może zmienić FAI, tak jak tworzy się różne kategorie tak można i zmienić zasady. Głównym argumentem za zmianą, a dokładnie za zakazem wbijania dzidy powinno być uszkadzanie modeli , serw, odbiorników itd. Jak myślicie czemu są ograniczenia co do naciągu żyłki, mocy silników elektrycznych w wyciągarkach, ilości osób holujących ilości modeli. Po co są ograniczenia przecież zgodnie z filozofia jaką niektórzy tutaj prezentują wystarczyło by przecież tylko ograniczyć czas lotu.
Wyścig zbrojeń zawsze będzie występował. Chodzi chyba jednak o to aby dotyczył tylko samej konstrukcji płatowca, a nie elementów pomocniczych.
np w F3K czy F3F czego może dotyczyć wyścig zbrojeń? Jest tylko model i zawodnik bez zbędnych dodatków (żyłki, wyciągarki, holownicy).
Sport powinien być czysty, jasny i dający równe szanse. Chętnie stanął bym do rywalizacji w F3J gdyby: start odbywał się z naciągu gumowego. Organizator zapewnia naciąg o odpowiedniej sile i długości. Więc wszyscy zawodnicy maja takie same warunki startu. Wysokość zależy tylko od umiejętności i jakości modelu. Zakaz powtórek. Chyba że ktoś przeszkodzi ci w starcie. Zakaz wbijania dzidy w ziemię.
Przy wyrównanych umiejętnościach pilotów o kolejności decydują ułamki sekund, metrów, dlatego jeśli od zawodnika zależy 95% to te pozostałe 5% może zdecydować o kolejności.


T. Kosecki
Awatar użytkownika
ORLIK
 
Posty: 80
Dołączenie: Poniedziałek, 13 Luty 2006, 13:21
Miejscowość: Nowy Sącz

Re: Lądowanie precyzyjne - film Mistrzostwa Niemiec F3J 2009

Postprzez Pawel Szymonski » Poniedziałek, 26 Październik 2009, 12:09

Jeżeli w lądowaniu szybowca f3j nie chodzi o precyzję lądowania i przyziemienia, a o zwykłą celność to kolejną opcją po zwiększeniu rozdzielczości pomiaru będzie technika wzięta z golfa - celowanie do wykopanego dołka z chorągiewką.

Pozdrawiam
Paweł
Pawel Szymonski
 
Posty: 3
Dołączenie: Sobota, 24 Październik 2009, 15:49

Następna

Powróć do F3B, F3J, F3F, F3K, F3Q - szybowce zdalnie sterowane

cron