ORLIK napisał:Sport powinien być czysty, jasny i dający równe szanse.
Czy kategorie F3F mozna zaliczyc do kategorii dajacej rowne szanse? Sam kiedys startowalem pare razy na zboczu i nikt nie byl mi w stanie wmowic ze jest to rowna kategoria kiedy inni zawodnicy latali w dobrych(wietrznych)warunkach, a ja w ciszy....
ORLIK napisał:Organizator zapewnia naciąg o odpowiedniej sile i długości. Więc wszyscy zawodnicy maja takie same warunki startu
Czy uważa Pan że konkurencja nadal cieszyla by się powodzeniem? A jak by to wyglądało gdyby nie bylo wiatru? Obawiam się że bylby spory problem uzyskac nawet 50m.
Wolnosc slowa w naszym kraju to cudowna rzecz, lecz pozostawmy sprawe F3J osobom ktore latają w tej kategorii, wiedzą na czym rzecz polega, i jakie techniki sprzyjają w celu osiagniecia jak najlepzego wyniku. W tym momencie w duzym stopniu wypowiadaja sie osoby latajace w innych kategoriach, i bardzo bym chial zeby ich pomysly pozostaly na tle prywatnych przemyslen.
ORLIK napisał:Przy wyrównanych umiejętnościach pilotów o kolejności decydują ułamki sekund, metrów, dlatego jeśli od zawodnika zależy 95% to te pozostałe 5% może zdecydować o kolejności.
Panie Tomku, na tym polega ta konkurencja. Stalowe nerwy, wyczucie momentu kiedy rywal popelni błąd oraz niesamowity spokoj są czynnikami pierwszorzędnymi do osiągnięcia sukcesu. Przy obecnym regulaminie skonczyły sie problemy z "ułamkami sekund", bo lepiej jest wylądowac troche wczesniej, ale za to celniej.
Według mnie nie ma co wypisywac ze boimy sie zmian, bo to nie jest problem. Problemem jest to ze zawodnikom naszej reprezentacji brakuje rutyny i obycia w imprezach miedzynarodowych, i nad tym trzeba sie zastanowic jak temu zapobiec. Po wlasnym doswiadczeniu wiem ze trzeba strasznie duzo czasu oraz startow w PŚ i PE zeby dojsc do poziomu najlepszych. Jezeli moge jeszcze cos dodadc, to chcialbym wspomniec ze modele F3J są to tzw"szybowce sportowe" a nie redukcje szybowcow. Dlatego sympatykow oraz zwolennikow miekkiego lądowania zachęcam do latanie właśnie redukcjami szybowcow.
Z modelarskim pozdrowieniem,
Wojciech Byrski