Witam!
Po Pucharze w Gliwicach mam niesmak. Z tego, co mi przekazano( nie uczestniczyłem w nich) przepis dopuszczający wyciągarki w klasie F3J stworzył podział na uprzywilejowanych i tych gorszych – holujących ręcznie. O ile nie było to zauważalne w Inowrocławiu w Gliwicach dało się wyraźnie odczuć, ale tylko tym drugim. Zaraz wyjaśnię, w czym rzecz. Wyciągarki są ustawiane raz i przez cały czas zawodów zawodnik nie musi zmnieniac stanowiska a ci z ręcznymi byli rzucani od 1 do 9 stanowiska. Utrudnia to organizacje startów licznej grupy zawodników z jednego aeroklubu. Zamierzeniem wprowadzenia wyciągarek było obniżenie kosztów startu i koniecznej do pomocy osób z ekipy i to jest jasne i klarowne. Niestety wprowadziło to przywilej startu z jednego stanowiska dla korzystającego z wyciągarek, czego niestety nie zaznali holujący ręcznie. Żeby nie było tej dysproporcji konieczne jest zapewnienie także innym uczestnikom zawodów startów tylko z jednego, przypisanego im na czas eliminacji i finałów stanowiska. W Inowrocławiu dla startujących z ręcznego holu były wydzielone dwa osobne stanowiska i było ok. Nie lataliśmy z kotwami i holami, nasze hole mogły spokojnie leżeć na ziemi( te z wyciągarek są przez cały czas są rozciągnięte!) i w razie potrzeby startowaliśmy z jednego lub drugiego stanowiska nie skacząc jak pasikoniki na łące. Jeżeli ten problem nie zostanie usunięty będę przeciwny stosowaniu wyciągarek gdyż jak zaznaczyłem na wstępie upośledza to początkujących i mniej zasobnych finansowo zawodników, nie mówiąc tu już o elementarnej zasadzie równości wobec przepisów.