Rzeczywiście 3:02,4 piękny wynik ale nasi wyścigowcy sa już co raz lepsi i śmiem twierdzić, że jak tak dalej pójdzie to naprawdę zaczną się liczyć w światowych rozgrywkach, a już teraz, co niektórzy schodzą poniżej 3:30,0.
W zasadzie regułą jest już, ze wszyscy są poniżej 4:00,0. Dyscyplina jest dość kosztowna i nie ma co sie dziwić chłopakom, a możne właśnie należny się dziwić ze z roku na rok widać znaczny postęp. Jakiś sponsorski zastrzyk finansowy na pewno przyspieszył by to jeszcze bardziej.
Jest jeszcze jeden aspekt: mało który kraj możne pochwalić się 11-12 zespołami w F2C. Brakuje nam tylko juniorów. Na chwile obecną tyko 3 ośrodki w Polsce, rozwijają lub podtrzymują ta klasę tj.
Warszawa, Śląsk i
WierzawiceCo do linek, to są takie jak w combacie (nie patrząc na rodzaj drutów i tolerancje), czyli 15,92m i tu raczej się nic nie zmieniło.
Natomiast w F2A, jakiś czas temu w związku z tym, ze co raz więcej zawodników przekraczało 300km/h, zwiększono długość linek do 17,69m. Następstwem wydłużenia linek było skrócenie lotu z 10 do 9 "kółek", co dalej daje 1km. Tutaj widać że technika cały czas się rozwija, po chwilowym zatrzymaniu poniżej 300, znów zaczęli je przekraczać.