przez kubit » Wtorek, 27 Październik 2009, 21:00
Skoro najjaśniej nam panujacy Pan Przewodniczący wywołał dyskusje na forum to pozwalam sobie zamiescić swoje na ten temat uwagi. Przedstawiłem je w odpowiedzi na list kol Nowaczyka z Bydgoszczy skierowany don Pan Przewodniczacego Komisji Modelarskie Pana mjr mgr inż. Jerzego Bonieckiego.
Szanowne Koleżanki i Koledzy
Odpowiadajac na uwagę Pana Przewodniczacego i pismo kol. Nowaczyka ( chodziło o to aby zawody zaliczane do Pucharu Polski rozgrwać dokadnie zgodnie z regulaminem FAI wyłaczając c tego pola ) przedstawiam swoje uwagi w przedmiotowe tresci:
1. Zgadzam się z bardzo wnikliwą i niezwylke przemyślaną uwagą Pana Przewodniczacego, że w modelach swobodnie latajacych nie jast tak dobrze jak by się chciało aby dobrze było. Od siebie dodam, ze będzie niestety coraz gorzej
2. W Polsce praktycznie nie ma lotniska aby na nim rozegrać zawody w klasach F1A, B,C,Q sciśle według regulaminu FAI bo wszystkie są do tego celu za małe.
3. Na niektórych z nich można byłoby ewntualnie przeprowadzać dogrywki na pełne czasy lotów to znaczy na 5 i 7 minut ale późnym popołudniem lub wczesnym rankiem ( też tylko czasami). Na przykład w Stalowej Woli wiele modeli po takiej dogrywce zamieniało się w modele swobodnie pływajace i rozpoczynało wedrówkę Sanem do Gdańska.
4. Większe lotnisko to jeszcze za mało aby tam mogły być zawody F1A,B,C. Potrzeba jeszcze zorganizowanej społeczności modelarskiej. Kiedy jakiekolwiek zawody w modelach swobodnie latajacych były np. w Bydgoszczy? Tam chyba jest nie najgorsze lotnisko. Słabo pamiętam, bo jak wyżej. Proponuję aby kol Nowaczyk zgłosił na przyszły rok jeden Puchar Polski w Bydgoszczy i rozegrał go stricte według regulaminu FAI. Wówczas chętnie do dalszej na ten temat dyskusji wrócimy .
5. O ile na rozgrywanie zawodów ściśle według regulaminu FAI można sobie ewentualnie pozwolić na Mistrzostwach Polski, gdy każdy zawodnik przyjeżdża na kilka dni, to już w trakcie Pucharów Polski nie bardzo, bo one powinny być rozegrane w ciągu jednega dnia i praktycznie wszyscy ( no może z wyjatkiem ekipy jednego wybitnie uzdolnionego instruktora z miasta w północno- wschodnim zakątku Polski) muszą w tym samym dniu wrócić do domu o rozsądnej porze.
A w jaki sposób przetrzymać sędziów od 8 rano do 22 wieczorem i jeszcze często na drugi dzień od 5 tej rano do 9-tej. Skad na to wziąć pieniadze?
Gdyby się organizowało jedne zawody na rok to jeszcze może nie byłby taki problem. Ale jak się robi tego trochę wiecej?.
6. Dostęp modelarzy w Polsce do lotnisk będzie coraz mniejszy, bo Aerokluby w coraz większym stopniu nastawiają się na szkolenie lotnicze, z którego będą żyły. W sposób naturalny lotniska będą się kurczyć ( coraz więcej hangarów, części będą sporzedawane na komercję itp.). W tej sytuacji zawody będą musiały się przenosić na pola ( patrz zawody o Puchar Świata w Kietrzu). Niestety to rozwiązanie też kol. Nowaczykowi nie odpowiada.
7. Zgadzam się, ze zawody modeli F1A,B,C nie powinny być organizowane w Katowicach, Mielcu, Rybniku czy Bielsku -Białej. W Gliwicach tylko małe formy , latajace skrzydła i F1A ( tylko Puchar Polski).
8. Moje wieloletnie doświadczenie ( sądzę, ze kol.Nowaczyk przyzna mi rację) wskazuje, ze przeprowadzanie dogrywek w taki czy inny sposób nie wypacza wyniku zawodów. Niby dlaczego zawodnicy słabsi dysponujący słabszymi technologicznie modelami mieliby mieć większe szanse wówczas, gdy dogrywki byłyby rozgrywane na holu 50 m zamiast 25 metrowego. Z prawdopodobieństwem 80 % wygrywają zawsze najlepsi. Te 20% to szczęście.
9. W tej sytuacji po rozpatrzeniu multiplikatywnym : lotnisko x organizacja - stwierdzam autorytatywnie, że w Polsce nie powinno się organizować żadnego Pucharu Polski, aby spełnić postulaty kol. Nowaczyka.
Mimo wszystko reasumując:
Mając alternatywę : albo organizować zawody przy nieco zmodyfikowanym regulaminie ( tylko oczywiście w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych) w zakresie dogrywek , abo wogóle nic nie robić , ja osobiscie wybieram wariant pierwszy.
Z poważaniem
Stanisław Kubit