Oto specjalnie dla czytelników forum MLiK relacja uczestnika i jednocześnie współorganizatora Pan Am Zbyszka Lenartowicza. Bardzo dziękuje Zbyszkowi w imieniu czytelników forum za te informacje. Czytając relacje przez chwilę oczami wyobraźni przeniosłem się do Ameryki.
Życzymy Zbyszkowi sukcesów i aby zawody Pan Am stały się najbardziej lubianymi zawodami wśród modelarzy.
Zbigniew Lenartowicz napisał:
Jak zwykle moc pozdrowien dla Ciebie jak tez czytelnikow i wielu moich przyjaciol w Polsce przesyla Zbyszek Lenartowicz z Toronto. Chcialbym podzielic sie z Wami wrazeniami z pierwszych zawodow modelarskich, jakie odbyly sie w lutym w Californi. Byly to trzy imprezy w ciagu jednego tygodnia.Trzy imprezy, ktore przyciagnely czolowke modelarzy z wielu krajow swiata. Oto kilka nazwisk:Makarov, Parker, Findahl, Persson, Koglot, Kochkarev, Koster, Stamov, Kulmakko, Verbitsky, Babenko, Stefanchuk, Gorban, Samokish, Bukin i inni{zob.wyniki}.
A zawody to
1.Isaacson Cup ?zawody od imienia wspanialego szybownika Boba Isaacsona ,ktory zginal kilkanascie lat temu w wypadku samochodowym.
2.Pan Am Open ? cos nowego w swiecie. Miedzynarodowe zawody indywidualne i druzynowe oraz mistrzostwa kontynentu amerykanskiego.
3.Uznany w swiecie Max Men ? Puchar swiata, ktorego tworca byl niezapomniany Bob White.
Byly zawody, byli wspaniali zawodnicy i byla bardzo loteryjna pogoda. Raczej bardziej zimna niz zwykle.
Na pierwszych zawodach mielismy szczescie, gdyz wielki zimny front przeszedl dzien wczesniej. Zostawil troszke balaganu, ale ogolnie pogoda do latania.Temp.10-15C.
Nastepny to nasz Pan Am ? mielismy tylko jeden dzien- 12 luty , bez dnia rezerwy.
Tuz przed zawodami nastepny front- deszcz i snieg,ale juz na zawodach slonce i chmury,temp. 10-16c, wiatr 3-6 m/s. i ostatnie Max Men.Kategorie rozdzielone ?bardzo tego nie lubie. Pogoda na szybowcach fatalna- deszcz, wiatr 8-9m/s,troche slonca. Rundy przekladane i tylko 5.Nastepnego dnia F1B i C , pogoda zdecydowanie lepsza.
Moje miejsce zamieszkania od Lost Hills w Californi dzieli 5 godzin lotu i 3 godz. jazdy
Na pierwsze zawody przyjechalem kilka godzin przed, raczej troszke zmeczony.Pierwsze starty o 8 i jest bardzo chlodno. Trudno zmontowac model,ale w skrocie: 210,180,180,180,180,147,180 i te 147 raczej mi sie malo podoba {ha,ha}.
Moje wszystkie modele maja mechaniczne zegary ,tak jak caly system.W tej kolejce bunt byl moze 0,2 sek za dlugi, model stracil przy starcie dobrych kilka metrow wysokosci.
Kiedy wyrownal ,tylko tyle mogl wylatac. Przy tej pogodzie nie bylo zbyt wielu w dogrywkach.
Nastepna impreza to Pan Am, ktorej poswiecilem wiele czasu. Zawody byly ustawione tak: klasyfikacja indywidualna I druzynowa- zespoly narodowe lub mieszane Uczestniczyli zawodnicy z 15-tu krajow.,ktorzy stworzyli wiele tzw.Dream Teams ,jak np. P. Findahl, R. Limberger, R. Koglot,lub V. Stamov, S. Makarov, M. Kochkarev, lub A. Bukin ,V. Starostenko E. Gorban .Plus Pan Am Championship- najlepsi zawodnicy i zespoly z kontynentu amerykanskiego.,co w zasadzie bylo pojedynkiem pomiedzy Kanada i USA.Liczylismy na udzial 50 ? 60 ,a bylo 77 zawodnikow ,co uwazamy za sukces. Kazdy z uczestnikow dostal dyplom. Najlepsi indywidualnie i druzynowo medale. Pogoda byla dobra i ja bardziej wypoczety. Moj wynik to:210 ,180, 180, 180, 180, 180, 180, 300, 420, 199 ,-to dalo mi 14-te miejsce indywidualnie i srebrny medal dla Kanady druzynowo w skladzie: P.Allnutt, T.Boiadjiev, Z.Lenartowicz. Atmosfera bardzo dobra ,usmiechniete twarze- to najlepsza nagroda. Na zakonczenie strzelilo 15 szampanow i wiele pytan czy spotkamy sie w przyszlym roku?
Startowalismy z linii, podzial byl tylko na kategorie. Zawodnicy mierzyli czasy sami sobie . Na wszystkich 3-ch imprezach 0 protestu.
Obowiazki zwiazane z Pan Am nie pozwolily mi na uczestnictwo w Max Men .
Pozdrowienia, Zbyszek