Zbyszek Lenartowicz napisał:Chciałbym podzielić się swoim doświadczeniem w oklejaniu skrzydeł tzw. węglowych tkaniną o nazwie “polyspan”. Pokrycie to stosuje w swoich modelach od prawie dziesięciu lat. Ma ono wiele plusów.
-skrzydło nie przybiera wiele na wadze
-jest bardzo odporne na przebicia
-można je łatwo kolorować, na przykład tuszem z flamastra od wewnętrznej strony przed oklejaniem lub po dodaniu pigmentu do caponu – tak to nie pomyłka do oklejania – przyklejania używam polski lakier capon
-jest bardzo odporne na wilgoć
-jak też idealne do ewentualnej naprawy
-nie widać na nim procesu starzenia – szkoda że tylko na skrzydłach! Haha
-uwaga, polyspan ma dwie strony – gładka na zewnątrz i matowa wewnątrz
Myślę że jest kilka sposobów na oklejanie skrzydeł – rożne są szkoły
Jak ja to robię:
1) gotowe skrzydło jest wyczyszczone bardzo drobnym papierem np. numer 800 ze wszelkich dających wyczuć się nierówności – jest to ważne gdyż po oklejaniu jest to widoczne
2) powinno być odtłuszczone rozpuszczalnikiem
3) ja nie oklejam przodu skrzydła tzw. “D” boxu zupełnie i nie wydaje mi się to konieczne. Całe pokrycie zaczyna się 10 mm przed końcem kesonu w części środkowej i około 5-iu mm na końcu ucha
4) do oklejania – przyklejania używam lakieru capon. Rozpuszczam go w kilku słoikach w rożnych proporcjach do rożnych czynności.
a) do przyklejenia polyspanu w proporcji 10% rozpuszczalnika i 90% caponu. Smaruje miękkim pędzelkiem wspomniane odległości na kesonie od spodu skrzydła jak i spodnią cześć żeberek. Nie smaruje zupełnie krawędzi spływu. Przekręcam skrzydło i powtarzam ten proces od góry bez smarowania spływu również. Te czynności trzeba powtórzyć minimum 3 razy bardzo dokładnie – to ważne. Spływ zostawiam niesmarowany gdyż uważam że w ten sposób lepiej zostaje zachowany profil skrzydła. A dla mocy przykleniana nie ma to znaczenia.
Następnie przygotowany polyspan układam ze słojami wzdłuż na uchu od dołu bez zbędnych naprężeń i drobnymi kroplami małym pędzelkiem przesączam go caponem w proporcji około 20% rozpuszczalnika i 80% caponu po żebrach i dolnej części kesonu. Po tej czynności przewijam pokrycie na górną stronę i lekko napinając ustalam linie gdzie pokrycie ma się skończyć. Zaznaczam ją i odcinam, po czym ponownie przykładam i kilkoma kroplami ustalam właściwą pozycje przyklejenia. Teraz po sprawdzeniu przyklejam górę i dół przesączając pokrycie bardzo dokładnie. Robię to dwukrotnie, tak by pokrycie w spodniej części bardzo dokładnie przylegało do żeberek. Odcinam zbędne końce przy specjalnej metalowej taśmie o krzywiznach odpowiadających łonczeniu centropłata i ucha jak i końca ucha.
Po tej czynności do pracy przystępuje żelazko ustawione na niewielką temperaturę i krok po kroku zaczynając od spodu zbieram nierówności i napinam pokrycie. Jest ważne by nie zostawiać wiele naddatków gdyż polyspan nie jest aż tak bardzo kurczliwy. Jeżeli zachodzi potrzeba, można zwiększyć temperaturę aż do uzyskania całkowicie gładkiej powierzchni. Identycznym procesem jest pokrycie centropłata spód pierwszy następnie góra, punktowe przyklejenie, przewinięcie, odcięcie linii, przyłapanie punktowe, i dokładne przesączenie – co jest bardzo ważne, i żelazko.
Po tym procesie w trzecim słoiku mam capon bardzo rzadki, 50% rozpuszczalnika i 50% caponu. Miękkim płaskim pędzelkiem bardzo cienką warstwą pokrywam np. 3 przestrzenie między żeberkami z dołu i 3 z góry, pilnując by pokrycie nie odkleiło się od żeberek od spodu. Tu smarowanie powinno być dość szybkie. Nie smaruje całości jednocześnie dla bezpieczeństwa. Po pierwszym smarowaniu można ewentualne luzy wyregulować ustawionym na wyższą temperaturę żelazkiem. Całe szkrzydło jest pokrywane 3-4 razy. Dobrze wykonane płaty nie wymagają przypinania do deski.
Jakkolwiek do wyschnięcia ustawiam je na płycie szklanej. Turbulator jest bezpośrednio przyklejany do kesonu kroplami cjano i następnie smarowany caponem. Capon nie napręża konstrukcji tylko wypełnia pory. Przed przystąpieniem do pokrycia, zalecam gorąco wykonanie kilku prób. na np. starym szkrzydle.
Myślę że ten opis choć w przybliżeniu będzie pomocny.
Chętnie odpowiem na bardziej szczegółowe pytania.
Moc pozdrowień dla modelarzy w kraju.
Zbyszek Lenartowicz
Powróć do F1A, F1B, F1C, F1D, F1E, F1G, F1H, F1J, F1K, F1L, F1P, F1Q, F1R - swobodnie latające