Witam,
Jako że
nie znam się na A2'kach,
tym chętniej się wypowiem...
Andrzej ma rację.
Bo tak z grubsza...
W RC'akach istotą konkurencji jest pilotaż - zakazane są żyra i przekazywanie info z modelu do pilota - co sprawia, że dobrze wytresowany 12'latek od oseska wychowany z joystick'iem zamiast smoczka, może wygrywać spore zawody międzynarodowe zawstydzając seniorów w dowolnej klasie.
W swobodnych, odwrotnie, istotą konkurencji jest układ samoczynnego sterowania bez udziału człowieka od momentu startu. I to jest piękne w waszej konkurencji - brak limitów dla geniuszy technicznych.
W/g mnie nawet zastosowanie sztucznej inteligencji będzie zgodne z regulaminem, - co tam banalny GPS - o ile owa zmieści się "na pokładzie" szybowca.
Wyobrażam sobie, że w niedługim czasie A2'ka będzie sama odnajdywać noszenia, uciekać z duszeń, a po udanym locie wracać w rejon startu dokładnie do nogi właściciela, którego rozpozna bezbłędnie w tłumie zawodników po kolorze czapki chociażby.
Andrzej, pewnie powiesz, że do tego wcale nie trzeba sztucznej inteligencji, tylko dobrego programisty, mechanika lotu i meteorologa. Gdyby jednak do układu samoczynnego sterowania dodać opcję zbierania, magazynowania, analizy danych i... wnioskowania, czyli uczenia się, to taki układ będzie miał już cechy sztucznej inteligencji.
W skrócie...
W bliskiej przyszłości, by mieć dobry model swobodnielatający, będzie trzeba go często wyprowadzać na loty i nagradzać za udane fregmenty - pokazywać, co dobrze zrobił.
Hmmm... Coś jak tresowanie malucha-pilota w RC'akach.
Pozdrawiam,
Tomek
PS
Przesiadłem się na szybowce rc właśnie dlatego, że moje szybowce swobodne nie chciały wracać - większość mi pouciekała. Te wszystkie współczesne cacka elektroniczne uważam za absolutnie uzasadnione w swobodnych.